Szlak Okrężny Wokół Łodzi. Maurycy Oleksiewicz ustanowił nowy rekord 183-kilometrowej trasy

Kilka tygodni temu ultramaratończyk Maurycy Oleksiewicz ustanowił nowy rekord przebiegnięcia Szlaku Okrężnego Wokół Łodzi. Dotychczas biegacze, którym w ogóle udało się przebiec tę pętlę, pokonywali trasę w ponad 20 godzin. On przebiegł to znacznie szybciej.

fot. Beata Oleksiewicz
Maurycy Oleksiewicz z rekordem trasy
5 zdjęć
fot. Beata Oleksiewicz
fot. Beata Oleksiewicz
fot. Beata Oleksiewicz
fot. Beata Oleksiewicz
fot. Beata Oleksiewicz
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

Zobacz film z biegu Maurycego Oleksiewicza po Szlaku Okrężnym Wokół Łodzi:

Róg ulicy Warszawskiej i Kryształowej w Łodzi. Jest tu taki punkt na słupie energetycznym, namalowany czerwoną farbą, wskazujący trasę. Tu rozpoczyna się i kończy Szlak Okrężny Wokół Łodzi, który upatrzyli sobie tutejsi ultramaratończycy. Trasa liczy 183 km. Około 70 proc. szlaku to większe lub mniejsze, ale asfaltowe drogi, łączące miejscowości okalające Łódź. Pozostała część to leśne dukty i bezdroża. W środowisku przyjęło się już mówić, że dla biegaczy jest to generalnie brzydki szlak, a dlaczego?

– W wielu miejscach jest zrobiony w ten sposób, żeby po prostu domknąć tę pętlę wokół Łodzi – ocenia Piotr Pazdej, ultramatarończyk, który dwa razy mierzył się z „Czerwoną bestią", bo tak też jest nazywana ta trasa. Pazdej przebiegł to w 20 godz. 39 min.

– Szlak nie zawsze jest też dobrze oznaczony, bo są miejsca, gdzie jest w lesie wycięta połać cała, nie ma drzew, więc brakuje oznaczenia, a jest skręt na przykład w prawo. Bez tracka (mapy - przyp. red.) ani rusz – tłumaczy Mirek Nowak, ultramaratończyk, który przebiegł Szlak Okrężny Wokół Łodzi w 20 godz. i 3 min. W listopadzie br. był to jeszcze aktualny rekord trasy. Był.

Mentalny bieg

Taka długa i monotonna trasa po generalnie płaskim terenie to dla biegaczy ogromne wyzwanie. Raz, że psychiczne, a dwa, że to ogromne przeciążenia dla stawów i mięśni. Na biegach górskich zawsze się coś dzieje, bo podchodzisz, zbiegasz, idziesz, biegniesz po miękkiej ściółce, a tu jest inaczej. 

– To bieg głównie mentalny z racji tego, że nic się nie dzieje, jest tylko kilometr za kilometrem. To są 183 km, więc zmęczenie przychodzi. Jednym przyjdzie po 10 godzinach, innym przyjdzie po 8, a jeszcze innym po 12. Ale na pewno przyjdzie. Ja miałem chyba ze trzy czy cztery takie kryzysy, bo u mnie doszła jeszcze pogoda. Było bardzo gorąco – wspomina Mirek Nowak, który ustanowił rekord trasy we wrześniu 2020 roku.

Dlatego na biegach długodystansowych czasem zbawienna okazuje się obecność współtowarzyszy, żeby nie popaść w rutynę, żeby nie dać się myśleniu, że to nie ma sensu, że lepiej odpuścić i zejść z trasy. Nowakowi podczas jego wyczynu towarzyszył kolega na rowerze, który wiózł mu picie i jedzenie. Była też żona przemieszczająca się samochodem z punktu do punktu.

Biegowy Święty Graal

Pierwsze, oficjalne przebiegnięcie całej trasy odbyło się w grudniu 2017 roku. Zrobili to Piotr Mikulski oraz Maciej Krupiński, którym wyczyn ten zajął 28 godz. i 50 min. Od tego czasu na Szlaku Okrężnym Wokół Łodzi toczy się swoista rywalizacja biegaczy, kto szybciej go przebiegnie, jeśli w ogóle.

O północy z 10 na 11 listopada br. na trasę w asyście wyruszył kolejny śmiałek, łódzki ultramaratończyk, Maurycy Oleksiewicz. - Szlak jest takim Świętym Graalem na naszych łódzkich ultrasów. Jestem na niego gotowy i chciałbym sprostać temu wyzwaniu - mówił przed biegiem. Łodzianin podzielił trasę na trzy etapy, gdzie na końcu każdego z nich głównie zaprzyjaźnieni biegacze czekali na niego z jedzeniem, piciem i suchą odzieżą na ewentualne przebranie. Pierwszy zaplanowany postój odbył się w Tuszynie, gdzie dotarł nad ranem po 60 km biegu. W bagażniku zaparkowanego na poboczu auta czekała na sportowców m.in. gorąca zupa. Posilając się opowiadał: – Nie trzymam zaplanowanego tempa za wszelką cenę, biegnę na samopoczucie. Trochę żałuję, że nie robiłem takiego pełnego rekonesansu na tym odcinku, bo parę było takich fragmentów, że improwizowaliśmy. Nie zawsze szlak był jednoznaczny.

Po kilkunastu minutach przerwy Maurycy wyruszył dalej. Przez Rezerwat Przyrody Molenda do Pabianic, skąd trasa prowadziła na drugi punkt w okolicy Rąbienia.

Kryzys

– Klepie się kilometr za kilometrem, kilometr za kilometrem. Zaczyna się coś dziać dopiero po 10 - 12 godzinie biegu, kiedy przychodzą kryzysy - wspomina swój bieg Mirek Nowak. Więc i tu jakiś kryzys musiał przyjść. U Maurycego pierwsze kłopoty pojawiły się około 90 km biegu. – Jelita u ultrasa mają to do siebie, że czasem po prostu odmawiają posłuszeństwa. Chociażby nie wiem jak bardzo o to zadbał, a 2 -3 tygodnie przed startem sięgałem po priobiotyki, naprawdę niezłe, pilnowałem się tego co jem, a mimo wszystko... No coś tam się przytrafiło niedobrego – wspomina ultramaratończyk. Kryzys okazał się nie być bardzo poważny, ale problemy żołądkowe zabrały biegaczowi cenne minuty.

Chwile oddechu

Rezerwat „Torfowisko Rąbień, 123 km Szlaku Okrężnego Wokół Łodzi. To drugi z zaplanowanych punktów postojowych. Kolejny ciepły posiłek, chwila odpoczynku i dalej w drogę. W międzyczasie do biegu Maurycego dołączały kolejne osoby, a inne udały się na zasłużony odpoczynek.

Z ważnych rzeczy, które się w tym czasie wydarzyły to to, że momentami bieg zaczął się przeplatać z marszem. Jak to później Maurycy określił: To ta chwila, dająca nogom i sercu choć chwilę oddechu. 140 kilometr, okolice Grotnik. - Wtedy spacerowałem po raz pierwszy. I tak późno. Bałem się, że przyjdzie to trochę wcześniej. Mimo względnie spokojnego tempa, i mięśnie, i serducho trochę za bardzo zaczęły dawać się we znaki. I gdzieś tam głowa nakazała mi zluzować. Po prostu zacząłem się chyba trochę bać o siebie i na moment musiałem przejść do marszu. I to okazało się być takim precedensem, bo do tego maszerowania zacząłem przechodzić później już coraz częściej - opowiada Maurycy.

Tak oto jesteśmy w Rosanowie. To trzeci i ostatni z wyznaczonych punktów postojowych na szlaku. Ciepły posiłek, szybka wymiana odzieży na suchą, kolejne zmiany w ekipie towarzyszącej ultramaratończykowi. Maurycy ma już w nogach 150 kilometrów, przed nim jeszcze ponad trzydzieści po zróżnicowanej trasie. Do mety dotrze już po zmroku, bo o tym, że dotrze, że będzie sukces, wszyscy są przekonani. Nie wiadomo tylko, o ile uda mu się poprawić dotychczasowy rekord. – Wiadomo, cel czasowy w miarę słabnięcia ewoluuje, więc przesuwałem sobie tę granicę i wiedziałem, że 18 godzin, które wymyśliłem przed startem, zaczęło się oddalać - tłumaczy.

Meta

Ciemno, kilka minut przed godziną 19:00. W oddali widać majaczące światełka latarek i zarys biegnących postaci ulicą Wycieczkową. Ktoś z oczekujących na smartfonie włączył „We are the champions" zespołu Queen. Grupa biegaczy z Maurycym na czele zbliża się do miejsca, skąd wczoraj o północy wystartowali. I dobiegli pod słup, a przerwanie rozwieszonego papierowego łańcucha było symbolicznym zakończeniem biegu.

Teraz już tylko gratulacje i brawa kilkunastu osób zgromadzonych na mecie, odśpiewane „Sto lat", szampan, pamiątkowa statuetka i papierowa korona z napisem „Król Czerwonego Szlaku", którą Maurycemu założył Mirek Nowak, dotychczasowy rekordzista trasy.

Maurycy Oleksiewicz ustanowił nowy biegowy rekord Szlaku Okrężnego Wokół Łodzi. 183 kilometry „Czerwonej Pętli" przebiegł w 18 godzin i 47 minut. Zrobił to jako dziesiąty biegacz, któremu oficjalnie udało się pokonać tę trasę.

– Uczucia fantastyczne, fenomenalne. Spełniło się jedno z moich większych biegowych marzeń. Przesunąłem swoje granice jeszcze wyżej niż sądziłem, że będzie to możliwe. Pomału myślę już o kolejnych wyzwaniach – mówił 10 dni po biegu, gdy rozmawialiśmy po zakończonym treningu w Lesie Łagiewnickim. Zapytany czy w takim razie nas jeszcze czymś zaskoczy, odpowiedział z uśmiechem: Niewykluczone.

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

10. rocznica kanonizacji Papieża-Polaka

Patryk Wacławiak / BAM

W 10. rocznicę kanonizacji Świętego Jana Pawła II – pamiętamy o Honorowym Obywatelu Miasta Łodzi.… więcej

Pamiętamy i będziemy pamiętać! 84. rocznica Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

„Piąta rano. Od świtu dzień zaczął się szczególnie. Wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne!).… więcej

Rusza akcja "5 dla Ziemi"

MM / KS

Organizatorami tej charytatywnej inicjatywy z okazji zbliżającego się Dnia Ziemi (22 kwietnia) są… więcej

Kwiaty na imieniny Marszałka. Łodzianie złożyli hołd Józefowi Piłsudskiemu

Tomasz Walczak / BRP

Dochowując corocznej imieninowej tradycji członkowie Społecznego Komitetu Pamięci Józefa… więcej

Łódź na konferencji inaugurującej projekt „Partnerstwo: Środowisko dla Rozwoju”

MM / KS

Wydarzenie zostało zorganizowane pod egidą Ministerstwa Klimatu i Środowiska. więcej