Ultimatum dla Fundacji Dziewczynka z Zapałkami

Od kilku tygodni trwa emocjonalny spektakl prowadzony umiejętnie przez Fundację Dziewczynka z zapałkami. Fundacja, używając argumentu dotyczącego dobra dzieci, usiłuje przekonać łodzian o swoich krystalicznych intencjach i o tym, że jej działania winny być bezkrytycznie akceptowane.

fot. archiwum UMŁ

- Nie chcemy toczyć tego rodzaju sporów za pośrednictwem mediów i angażując opinię publiczną, ale nie mając innego wyjścia, musimy powiedzieć łodzianom, jak jest naprawdę – powiedział wiceprezydent Krzysztof Piątkowski i zaproponował rozmowę o faktach.

Okazuje się bowiem, że ostatnie umieszczone na stronie Fundacji sprawozdanie merytoryczne wskazuje, że jej zobowiązania na koniec 2015 r. wynosiły 1.379.469,06 zł,  a zaledwie 77,5% przychodów Fundacji było przeznaczone na cel statutowy. Prowokuje to pytanie, kto dostał resztę pieniędzy (ok. 310 tys. zł w samym tylko 2015 r.) i dlaczego w ten sposób wydatkowane są wpłaty dokonywane przez ludzi szlachetnego serca.

Wiceprezydent zapytał również, dlaczego na stronie Fundacji Dziewczynka z Zapałkami nie ma sprawozdania merytorycznego za rok 2016? Przecież ustawa nakazuje jego udostępnianie do publicznej wiadomości, a w komentarzach zaleca się umieszczenia dokumentu na stronach internetowych. Dlaczego Fundacja nie upublicznia sprawozdania?

Kontrole Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz Powiatowego Inspektoratu Sanitarno-Epidemiologicznego w Łodzi wykazały, iż lokal Fundacji nie jest dostosowany do pełnienia funkcji noclegowych, a funkcje takie nielegalnie pełnił. Wiąże się to z określonymi zagrożeniami pożarowymi i sanitarnymi. Pojawia się więc pytanie, dlaczego Fundacja nie informuje o tym łodzian, zamiast tego epatując opinię publiczną emocjonalnymi argumentami o rzekomym „dobru dzieci”, które wymaga zapewnienia im bezpieczeństwa i zdrowia, a nie medialnej psychodramy.

Zgodnie z § 6 Statutu Fundacji, jej celem jest „niesienie pomocy dzieciom i młodzieży zagrożonych demoralizacją”. - Nie ma niczego bardziej demoralizującego niż lekceważenie prawa - podkreślił mecenas Marcin Górski, dyrektor Wydziału Prawnego UMŁ. Od kilku tygodni, szanując prawo do protestu, obserwujemy cierpliwie, jak na głównej ulicy Łodzi codziennie wystawiany jest spektakl zatytułowany „biedna i dobra fundacja walczy ze złym urzędem”. Urząd dba o interes mieszkańców Łodzi. Wszystkich mieszkańców. Ten zaś interes wymaga reagowania na zachowania naruszające prawo. Prowadzenie handlu na głównej ulicy Łodzi, poza miejscami wyznaczonymi, jest wykroczeniem. Od dzisiaj wykroczenie to będzie karane mandatami.  

Polecane aktualności

Pamięci lotnika-bohatera. 84. rocznica bitwy o Anglię.

Katarzyna Zielińska / Oddział Dziedzictwa Łodzi

10 lipca 1940 r. rozpoczęła się trwająca kilka miesięcy bitwa o Anglię. W Łodzi upamiętniono… więcej

100-lecie powołania Świętej Faustyny, patronki Łodzi. W parku „Wenecja” zorganizowano jubileuszową zabawę

Tomasz Walczak / BRP

29 czerwca 1924 roku podczas jednej z zabaw plenerowych w ówczesnym parku Wenecja w Łodzi Helena… więcej

Czwartki na Wesoło

Robert Kowalczyk / MOPS

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi serdecznie zaprasza dzieci wraz z opiekunami na… więcej

Łódź poprzez wieki. Już niebawem premiera III tomu monografii naszego miasta

Tomasz Walczak / BRP

20 czerwca na rynku wydawniczym ukaże się III tom monografii Łodzi „Łódź poprzez wieki. Historia… więcej

"Uciekli do Mandżurii". W pasażu Schillera stanęła wystawa poświęcona Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

Do 28 czerwca w pasażu Schillera będzie można obejrzeć wystawę „Uciekli do Mandżurii”, której celem… więcej