Jan Kozielewski (Jan Karski to pseudonim) urodził się w 1914 roku w Łodzi. Tuż przed wybuchem II wojny światowej rozpoczął karierę dyplomatyczną. Działalność dla Polskiego Państwa Podziemnego podjął krótko po jego powstaniu. Jako osoba doświadczona w stosunkach międzynarodowych, władająca kilkoma językami wydawał się szczególnie predysponowany do przeprowadzania misji międzynarodowych - kurierskich. Kilkakrotnie wyruszał z polecenia polskiego rządu na uchodźstwie, przewożąc tajne instrukcje i rozkazy. Tym samym "kanałem" na Zachód miała trafić informacja o masowej eksterminacji Żydów, dokonywanej przez Niemców na terenach okupowanych. W taki sposób powstał słynny "raport Karskiego", który w zasadzie nigdy nie miał fizycznej formy (na papierze). Jan Karski miał ustnie przekazać liderom świata zachodniego historie, opowiadane przez naocznych świadków zbrodni, przewieść miał też zbiór mikrofilmów.
W 1942 roku Karski dostarczył szczegółowe raporty i jako naoczny świadek zaapelował do brytyjskiego Ministra Spraw Zagranicznych Anthony’ego Edena o podjęcie działań mających na celu powstrzymania Holocaustu. W lipcu 1943 roku, w dwa miesiące po zagładzie warszawskiego getta, Karski spotkał się w Białym Domu z Prezydentem Stanów Zjednoczonych, Franklinem D. Rooseveltem.
Na ławeczce Karskiego spoczęła wiązanka w barwach miasta Łodzi. Wiceprezydent Małgorzata Moskwa - Wodnicka przypomniała drogę Jana Karskiego - od pierwszych misji kurierskich po najważniejszą - próbę zaalarmowania aliantów o dramatycznych wydarzeniach, do których dochodzi na terenie okupowanej Polski.
- W jego historii w szczególności przypominane jest spotkanie z samym prezydentem Stanów Zjednoczonych Franklinem Delano Rooseveltem, z którym Polacy wiązali ogromne nadzieje. Niestety, alianci nie zareagowali na wieści z Polski, tak jak tego oczekiwano - zdecydowaną interwencją, mająca powstrzymać Hitlera. Jan Karski miał poczucie, iż jego misja była stracona, jednak dziś jest ona postrzegana jako przykład ogromnego poświęcenia i herozimu całego Polskiego Państwa Podziemnego, dzięki któremu "raport Karskiego" dotarł na Zachód. Jan Karski, łodzianin to postać, z której nasze miasto może być dumne - Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, odznaczony również pośmiertnie Prezydenckim Medalem Wolności, najwyższym amerykańskim odznaczeniem cywilnym. - powiedziała wiceprezydent Małgorzata Moskwa- Wodnicka.
Przy pomniku - ławeczce zgromadziła się również młodzież z XXIV L.O w Łodzi oraz L.O im. Jana Karskiego w Wiśniowej Górze. W pobliskim Centrum Dialogu im. Marka Edelmana uczniowie kontynuowali "Dzień z Karskim".
- Jan Karski zrealizował dzieło swojego życia, a jednak miał poczucie porażki. W tej historii znajduje się uniwersalne przesłanie, że nie wszystko zależy od nas. Niekiedy staramy się i próbujemy być najlepszą wersją siebie, a jednak nie mamy poczucia satysfakcji, nie z naszej winy. Tak po prostu ukłądają się niekiedy nasze losy. - zwrócił uwagę Michał Adamiak, edukator z Centrum Dialogu.
W prrogramie zajęć dla uczniów znalazła się projekcja filmu "Śmierć Zygielbojma”, tematycznie związana z historią Jana Karskiego. Szmul Zygielbojm, społecznik i działacz polityczny również usiłował poruszyć świat informacjami o Zagładzie. W Londynie nagłaśniał tragedię walczącego warszawskiego getta i nie rozumiał, czemu zachodni świat nie reaguje stanowczym dzałaniem wobec Niemiec. W filmie pojawia się scena rozmowy Zygielbojma z Janem Karskim i jest to pierwsza próba filmowego przedstawienia postaci znanego łodzianina.