PRZYJĘLI DZIECKO PROSTO ZE SZPITALA. MALEŃKA JEST POD OPIEKĄ 10 PORADNI

Ta piękna młoda dama nie miała łatwego startu. Jej mama biologiczna nie była w stanie zaopiekować się córeczką i zostawiła ją w szpitalu. Gdy maleńka miała 2,5 tygodnia, zamieszkała w rodzinie zastępczej. Zwykle opiekę nad opuszczonymi noworodkami przejmują mamy-ciocie prowadzące pogotowia rodzinne dla maluszków. Ale gdy nie ma już żadnych wolnych miejsc w naszych łódzkich rodzinach „pogotowianych”, to na przyjęcie dziecka zostawionego w szpitalu decydują się niekiedy rodziny niezawodowe. To trudna decyzja, bo o tak małym dziecku po przejściach zwykle niewiele wiadomo.

Czy w życiu prenatalnym doświadczało przemocy w rodzinie? Czy musiało słuchać kłótni, bijatyk i wyzwisk? Czy pamięta napięcie, złość i strach swojej mamy, gdy partner popchnął ją na drzwi tak mocno, że aż upadła?

Niektóre rodziny mawiają, że dziecko przyjęte z interwencji lub prosto ze szpitala jest jak jajko-niespodzianka. I mają sporo racji. Bo rzeczywiście porządna diagnostyka zaczyna się dopiero w nowej rodzinie. Lekarze wypisują niemowlę ze szpitala wtedy, gdy w ogólnym badaniu lekarskim wydaje się zdrowe i gotowe do opuszczenia oddziału. Ale to wcale nie oznacza, że nie ma żadnych obciążeń, chorób i wad wrodzonych.

Trudności i komplikacje zdrowotne ujawniają się zwykle dopiero po jakimś czasie. Rodzice zastępczy zauważają, że maluszek nie wodzi wzrokiem tak jak zdrowe dzieci, nie uśmiecha się, choć teoretycznie już powinien, nie przewraca na boki, nie chwyta zabawek.

Nawet gdy noworodek jest kolejnym dzieckiem swoich rodziców, które znalazło się w pieczy zastępczej, to trudno wróżyć, jak będzie się rozwijać. Bo np. starsza siostra jakoś sobie radzi społecznie i edukacyjnie, ale już brat jest niepełnosprawny intelektualnie i mocno opóźniony w rozwoju. Czy maluszek będzie bardziej przypominał ją czy jego? Czy podobnie jak braciszek będzie chodzić do szkoły specjalnej czy może brak zaniedbań sprawi, że ma szansę na prawidłowy rozwój psychofizyczny?

Dziewczynka ze zdjęcia jest bardzo spokojnym dzieckiem. Może nawet aż za bardzo, a to też daje do myślenia. Jej mama biologiczna paliła w ciąży papierosy. Tata biologiczny mówi, że piła też alkohol, ale pewności nie ma, bo mama i tata są już od dłuższego czasu mocno pokłóceni.

Wiemy za to, że maleństwo lubi być noszone w chuście, głośno domaga się ????karmienia i jest obecnie pod opieką 10 poradni specjalistycznych. W części z nich trzeba przeprowadzić rutynowe badania dla niemowląt. Ale są na liście także specjaliści genetycy i chorób metabolicznych.

Rodzice zastępczy chodzą z maleńką także na fizjoterapię i masaże Dotyk Motyla. Nie żałują, że przyjęli dziecko, o którym tak niewiele wiedzieli. Mówią, że kruszynka jest przepiękna i cudowna.

Polecane aktualności

Pamięci lotnika-bohatera. 84. rocznica bitwy o Anglię.

Katarzyna Zielińska / Oddział Dziedzictwa Łodzi

10 lipca 1940 r. rozpoczęła się trwająca kilka miesięcy bitwa o Anglię. W Łodzi upamiętniono… więcej

100-lecie powołania Świętej Faustyny, patronki Łodzi. W parku „Wenecja” zorganizowano jubileuszową zabawę

Tomasz Walczak / BRP

29 czerwca 1924 roku podczas jednej z zabaw plenerowych w ówczesnym parku Wenecja w Łodzi Helena… więcej

Czwartki na Wesoło

Robert Kowalczyk / MOPS

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi serdecznie zaprasza dzieci wraz z opiekunami na… więcej

Łódź poprzez wieki. Już niebawem premiera III tomu monografii naszego miasta

Tomasz Walczak / BRP

20 czerwca na rynku wydawniczym ukaże się III tom monografii Łodzi „Łódź poprzez wieki. Historia… więcej

"Uciekli do Mandżurii". W pasażu Schillera stanęła wystawa poświęcona Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

Do 28 czerwca w pasażu Schillera będzie można obejrzeć wystawę „Uciekli do Mandżurii”, której celem… więcej