Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: Kolejowy absurd PiS. W 2021 r. powstał przystanek kolejowy Łódź Retkinia. Istniał on niecałe dwa lata.Teraz, dowiadujemy się, że zrealizowana inwestycja zostanie zrównana z ziemią. A to przez to, że PKP PLK nie dogadało się ze spółką widmo CPK. W ramach budowy kolei dużych prędkości retkiński przystanek zostanie usunięty. Tymczasem służyć miał on ŁKA. Tylko w 2022 r. z przystanku skorzystało 115 tyś. pasażerów. Naszym zdaniem jest to irracjonalnie i nie rozumiemy, jak mogło dość do takiego zaniedbania.
Agnieszka Wieteska, radna Rady Miejskiej w Łodzi: PKP i CPK to są kolejne spółki po Orlenie, które są zarządzane z ulicy Nowogrodzkiej. Decyzje nie zapadają tam, gdzie siedzą prezesi tych spółek. Gdyby było inaczej, to nie dochodziłoby do takich absurdów jak wyburzenie przystanku Łódź Retkinia. Nie może być tak, że buduje się coś za kilka milionów, by po kilku latach to zburzyć, bo jakaś spółka ma inną wizję. Nie zgadzamy się z tym. Dlatego jako radni wnioskujemy do PKP o odpowiedz na pytania dotyczące: kosztu realizacji inwestycji i wyburzenia przystanku, dlaczego plany PKP i CPK są sprzeczne oraz gdzie stanie nowy przystanek. Liczymy, że PKP odpowie na nasze pismo.
Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: Pragniemy podkreślić, że absolutnie nie jesteśmy przeciwni budowie kolei dużych prędkości. Co więcej, KDP biegnąca przez Łódź w kierunku Wrocławia jest jednym z niewielu sensownych projektów, w tym worku o nazwie CPK. Natomiast naganną sytuacją jest to, że przy realizacji inwestycji zostanie wyburzony przystanek Łódź Retkinia. Generuje to niepotrzebne koszty i niedogodności dla mieszkańców. Na tym przykładzie widać, jak absurdalnym pomysłem było powołanie spółki CPK i przekazanie jej inwestycji infrastrukturalnych kolejowych, na których się nie zna.
