- Spółki węglowe i sprzedawcy węgla będą mogli handlować odpadem węglowym, czyli tym, co nie powinno być spalane w piecach w polskich domach - mówią radni z klubu radnych PO w łódzkiej Radzie Miejskiej Karolina Kępka oraz Bartosz Domaszewicz.
- Jeśli przyjęte zostanie nowe rozporządzenie przygotowywane przez ministra energii dojdzie do usankcjonowania obecnego stanu rzeczy, czyli najgorszych patologii na rynku węgla. Spółki węglowe i sprzedawcy węgla będą mogli handlować odpadem węglowym - mówi radna Karolina Kępka.
- Wczoraj pan Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi skierował do pana Piotra Woźnego, czyli pełnomocnika prezesa Rady Ministrów ds. programu „Czyste powietrze”, nasze miejskie wnioski, co do tego rozporządzenia, które przygotował pan minister Krzysztof Tchórzewski. Jak państwo wiecie w tej sprawie toczy się w ramach rządu - można powiedzieć - taka bitwa pod dywanem pomiędzy panem Piotrem Woźnym a panem ministrem Tchórzewskim. Przygotowane przez ministerstwo energii rozporządzenie wprowadza - jeśli chodzi o paliwa stałe, - standardy jeszcze niższe niż te przyjęte w roku 2015. Rozporządzenie z 2015 roku zakładało, że stężenie popiołów w węglu nie może przekraczać normy 12% , a to nowe rozporządzenie które przygotował minister Tchórzewski dopuszcza stężenie na poziomie 28%, dopuszcza też zawartość siarki w węglu na poziomie 1,8% i dopuszcza wilgotność samych produktów węglowych na poziomie 24%. To jest dopuszczenie do obrotu odpadów węglowych, paliw o najgorszej jakości, a nie tylko samego węgla. W zasadzie - można powiedzieć - że wszelki inne działania prowadzone przez rząd i samorządy związane z wymianą piecy można wyrzucić do śmietnika. Nie będą one miały żadnego znaczenia, jeśli w tym obrocie zalegalizowane będą produkty najgorszej możliwej jakości, o najgorszych możliwych parametrach spalania. Warto powiedzieć, że to rozporządzenie dopuszcza do obrotu także produkty o wartości spalania poniżej 18 megadżuli na kilogram i to są niezwykle nisko energetyczne produkty o wysokiej ilości wydalania CO2 do atmosfery - dodaje Bartosz Domaszewicz.
W tej sprawie zdanie zabierali samorządowcy z zachodniopomorskiego, zabierały organizacje pozarządowe. Wydłużony termin konsultacji mija w dniu dzisiejszym.
- Myśmy wczoraj jako miasto skierowali swoje uwagi do tego rozporządzenia. Apelujemy o to, by pan minister Tchórzewski wycofał się z tych złych zapisów. Liczymy na to, że ta grupa osób, która w rządzie chce doprowadzić do walki ze smogiem weźmie w tej sprawie górę. Jeśli te uwagi- nasze, innych samorządów - nie będą uwzględnione znaczy to, że wygrał interes kopalni, wygrał interes konkretnych grup społecznych, a nie wygrało zdrowie i życie mieszkańców. Warto tylko przypomnieć, że rocznie około 45 tysięcy Polaków umiera na choroby związane z powikłaniami jeśli chodzi o układ krążenia i układ oddechowy właśnie w wyniku zjawiska smogu - podkreśla radny Domaszewicz.
Radny Łukasz Magin, rzecznik prasowy Klubu Radnych PiS w łódzkiej Radzie Miejskiej komentuje: "Ja przede wszystkim myślę, że rozporządzenie pana ministra Tchórzewskiego jest efektem myślenia czysto resortowego i ono nie utrzyma się w takim kształcie, w jakim jest dzisiaj proponowane i konsultowane. Jest przede wszystkim sprzeczne z publicznymi deklaracjami samego pana premiera Morawieckiego o potrzebie walki ze smogiem, który jest dużą plagą największych miast w Polsce, również Łodzi. Poza tym przypomnę, że to rozporządzenie ministerstwa energii nie jest zgodne z przyjętym przez rząd Prawa i Sprawiedliwości programem „Czyste Powietrze”, w ramach którego rząd do 2029 roku zamierza wydać aż 103 miliardy złotych na wymianę źródeł ciepła i termomodernizację budynków. Więc byłoby to nielogiczne i niecelowe, żeby dwa dokumenty rządowe wzajemnie ze sobą nie korespondowały".
