Pierwsze, a zarazem największe getto w rejonie łódzkim, powstało 8 lutego 1940 r. w Łodzi (w kwietniu 1940 r. przemianowanej na Litzmannstadt). Do połowy 1941 r. getta powstały w ponad 50 miejscowościach regionu, wkrótce jednak Niemcy podjęli decyzję przeniesieniu wszystkich Żydów do jednego obozu zbiorczego. Był to poczatek realnej polityki eksterminacji, do Litzmannstadt trafiło bowiem zaledwie 15 tys. osób, uznanych za "zdolne do pracy". 53 tys. wywieziono do obozów śmierci, głównie Chełmna nad Nerem (Kulmhoff), który powstał w tym samym czasie, w ramach decyzji o jak najszybszym, masowym uśmierceniu Żydów. Eksterminacja Żydów przez Niemców zniszczyła wielokulturowy pejzaż Polski. Ponadto, w komunistycznej Polsce zatarto kolejne wspomnienia, budując nowe osiedla na terenach zamieszkiwanych przez Żydów lub w granicach getta. Nieprzepracowana trauma przeszłości obciążała Polaków, którzy często nie mieli pojęcia, że ich osiedle to teren masowej zbrodni. Wielu też nigdy nie dowiedziało się o losie swoich żydowskich sąsiadów i znajomych.
W ostatnich latach miasta zaczęły jednak przywoływać wydarzenia historyczne i upamiętniać tragedię mieszkańców żydowskiego pochodzenia. 16 lub 17 maja w Łodzi spotykają przedstawiciele miast i miasteczek regionu łódzkiego - w muzeum, na stacji kolejowej Radegast, z której odchodziły transporty. Stacja Radegast jest cześcią monumentalnego memoriału "Litzmannstadt Getto", który obejmuje wiele miejsc pamięci w Łodzi. Na Radegaście centralny punkt stanowi bocznica kolejowa (dziś budynek muzealny) oraz symboliczny Tunel Deportowanych, którym dochodzimy do Holu Miast. Ściany tego pomieszczenia pokrywają nazwy miast, z których przybyli Żydzi przymusowo wsiedlani do Litzmannstadt Getto. Są tutaj nie tylko miasta centralnej Polski, ale i wielkie metropolie Europy Zachodniej.
W uroczystościach upamiętniających wzięły udział władze miasta i regionu: wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa - Wodnicka, marszałek Joanna Skrzydlewska, przedstawiciel Wojewody Łódzkiego, a także reprezentanci wielu instytucji państwowych i samorządowych. Specjalnymi gośćmi byli przedstawiciele miast, z których deportowano Żydów do getta. Jako pierwsi kwiaty złożyli reprezentanci Zduńskiej Woli, Kowala, Brzezin.
- Mieszkańcy wielu miast w maju 1942 po raz pierwszy zobaczyli Litzmannstadt Getto. Nie wiedzieli, chociaż to może dobrze, jak straszne to miejsce i jaki czeka ich tu los. My, od wielu lat upamiętniając te zdarzenia wierzyliśmy, że nigdy więcej nie dojdzie do ludobójstwa na taką skalę. Ale dziś patrząc na to, co się dzieje w Ukrainie i na innych frontach, czujemy się zagubnieni, nie rozumiemy jako może do tego dochodzić. Każde tego rodzaju spotkanie upamiętniające jest okazją, by powiedzieć głośno: nigdy więcej ludobójstwa, nigdy więcej wojny - powiedziała wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa - Wodnicka.